18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klejman: Jest oferta od Solorza na 12 mln zł

Dariusz Kuczmera
Grzegorz Klejman
Grzegorz Klejman fot. Krzysztof Szymczak
Z Grzegorzem Klejmanem, współwłaścicielem ŁKS, rozmawia Dariusz Kuczmera

Jaką przyszłość po otrzymaniu licencji widzi Pan przed ŁKS?

Rysuje się ona w różowych barwach. Otrzymaliśmy list intencyjny od przedstawiciela znanego biznesmena Zygmunta Solorza. Czytamy w nim, że jest zainteresowany kupnem ŁKS. Pada nawet propozycja kwoty transakcji - 12 mln zł.

I co Pan na to?

Zawsze można porozmawiać. Oczywiście, postawię warunki przejęcia klubu, bo nie można zrobić krzywdy ludziom, dla których ŁKS jest całym życiem.

Przecież Solorz inwestuje też w Śląsk Wrocław?

Być może coś jest nie tak, a może biznesmen chce mieć dwa kluby. Przekonamy się wkrótce.

Nie potrafi Pan opanować wzruszenia. Tak wiele kosztowała Pana walka o licencję dla ŁKS?

W dniu, kiedy zapadła decyzja o ponownym rozpatrzeniu wniosku licencyjnego ŁKS, urodziłem się po raz trzeci. To tak ważne dla mnie wydarzenie, jak przyjście na świat mojej córki. Wtedy też byłem taki szczęśliwy.

Stanął Pan na czele delegacji, która w środę pojechała do siedziby PZPN. Co tam się działo?

Byłem w Warszawie, ale nie wchodziłem do siedziby PZPN, aby nikt nam nie zarzucił, że ŁKS chce kombinować. My czysto walczyliśmy o ekstraklasę. W środę o godz. 20.37 dostałem telefon od Tomka Kłosa, że nasze sprawy zmierzają w dobrym kierunku. Komisja ds. Nagłych rozmawiała z przewodniczącymi komisji licencyjnych. Aż wreszcie dostaliśmy wiadomość, że nasze dokumenty będą jeszcze raz rozpatrywane. Radość moja i Marcina Adamskiego, Piotra Świerczewskiego, Tomka Hajty, była nie do opisania.

Kto teraz odpowiadać będzie za zgromadzenie wszystkich dokumentów?

Licencją dla ŁKS zajmować się teraz będą łodzianie, a nie warszawiacy. Nigdy nie zawiódł Andrzej Pożarlik, więc teraz też zajmie się naszym wnioskiem. Poprzedni prezes Roman Gałuszka został zwolniony, choć prosił, aby umowę rozwiązać dopiero 15 lipca. Musiałem zrobić to dzień wcześniej, bo jeszcze by coś podpisał, a pióro miał lekkie. Gałuszka nieprawnie wziął z klubu 55.560 zł. Musi się rozliczyć z klubem.

Kto najbardziej pomógł Panu w walce o licencję?

Władze Łodzi, Mirosław Drzewiecki, Krzysztof Kwiatkowski, Antoni Piechniczek, zawodnicy i prawdziwi działacze ŁKS, a przede wszystkim prezes ŁZPN Edward Potok. Najbardziej zaś przeszkadzał właściciel Cracovii profesor Janusz Filipiak. Przykre, że mamy profesorów, którzy uciekają się do nikczemnych rzeczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki