18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pinokio" w Pinokiu

Dariusz Pawłowski
Konrad Dworakowski już troszczy się o łódzki Teatr Lalki i Aktora "Pinokio"
Konrad Dworakowski już troszczy się o łódzki Teatr Lalki i Aktora "Pinokio" fot. Mateusz Trzuskowski
Adaptacja słynnej książki Carlo Collodiego "Pinokio" ma być pierwszą premierą, która zostanie zrealizowana pod rządami nowego dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Lalki i Aktora "Pinokio" w Łodzi, Konrada Dworakowskiego.

Nowego dyrektora będzie wspierać Bożenna Krasnodębska, do niedawna dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta Łodzi.

Konrad Dworakowski zapewnił, że chce zerwać z tradycją myślenia o teatrze lalkowym dla dzieci.

- Zależy mi na tym, żeby dziecięcego widza traktować poważnie, a nie infantylnie - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej. - Nie chcę wystawiać widowisk opartych na tradycyjnych, baśniowych wątkach w średnich i przypadkowych adaptacjach. Mam ambicję sprawić, by specjalnie dla naszego teatru pisali ludzie, którzy czują estetykę teatru lalkowego i jego widza.

Jak podkreślił Dworakowski, równie ważna jak przedsięwzięcia artystyczne jest dla niego działalność edukacyjna teatru.

- Rozumiem, że Pinokio to teatr z bardzo określonym widzem - wyjaśnił. - Ale chciałbym, żeby to się zmieniało. Żebyśmy postarali się wypełnić lukę, która moim zdaniem w polskim teatrze istnieje, między dojrzałym teatrem dramatycznym a teatrem dziecięcym, dla widza do 10. roku życia. Chciałbym inicjować wydarzenia dla 12-15- latków, nie widzę także przeszkód dla widowisk dla dorosłych. Być może stworzymy dodatkową scenę, na przykład w sali prób, na takie eksperymenty.

Nowy dyrektor Pinokia liczy również na aktorów teatru.

- Wyobrażam to sobie jako scenę prezentacji, na której przygotowywane będą propozycje aktorów, pod nadzorem reżyserów - dodał.

Oprócz "Pinokia" Collodiego, Konrad Dworakowski nie wymienił żadnych konkretnych tytułów, które planuje wprowadzić do repertuaru łódzkiego teatru. Nie wskazuje także konkretnych twórców.

- Dopiero zaczynam rozmowy - rzekł. - Mogę tylko wymienić reżyserów, których bym sobie bardzo życzył i którzy, mam nadzieję, zgodzą się na współpracę z nami. Są to na przykład Piotr Cieplak, Agata Biziuk, Arkadiusz Buszko. Mam nadzieję również, że wystawimy jakiś tekst Andrzeja Maleszki.

Konrad Dworakowski podpisał kontrakt na stanowisko dyrektora na razie do końca przyszłego sezonu.

- Półtora roku w teatrze to bardzo mało czasu, by w pełni zaprezentować to, co się potrafi i chce, ale rozumiem, że mam się w tym czasie wykazać i przekonać władze miasta, byśmy umowę przedłużyli - mówił. - Wierzę, że to, co zamierzam, powiedzie się w tym czasie. Ponieważ sprawa dyrekcji w Pinokiu rozstrzygnęła się dopiero niedawno, muszę też doprowadzić do końca swoje wcześniejsze zobowiązanie na premierę w teatrze w Wałbrzychu.

Ledwie półtoraroczny kontrakt sprawił, że nowy dyrektor Pinokia postanowił nie przenosić się z rodziną do Łodzi, tylko pozostawił bliskich w Warszawie. Zapewnia jednak, że nie wyobraża sobie prowadzenia teatru nie będąc w nim, więc wynajmie też mieszkanie w Łodzi. Najdziwniejsza sytuacja powstaje jednak za jego plecami - zastępczynią dyrektora została oddelegowana do Pinokia przez prezydenta miasta dyrektor wydziału kultury. Jak zapewnia, tylko na trzy miesiące, by pomóc dyrektorowi we wdrożeniu się w sprawy administracyjne. Zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki