18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złoty blask ukryty pod olejną farbą

Agnieszka Magnuszewska
Farba przyczyniła się do zakonserwowania polichromii, ale jednocześnie je uszkodziła
Farba przyczyniła się do zakonserwowania polichromii, ale jednocześnie je uszkodziła fot. Krzysztof Szymczak
Złocenia i polichromie w kamienicach fabrykantów z początku XX w. to łódzki standard. Jednak ich odkrycie po wielu latach pod warstwami farby olejnej robi wrażenie. Wczoraj zaprezentowano je w rezydencji Edmunda Stefanusa, znajdującej się przy ul. Jaracza 47.

- Stefanus był fabrykantem i przedstawicielem średniej klasy, ale wybudował rezydencję na wysokim poziomie. Zresztą zaprojektował ją jeden ze sławniejszych w tamtym czasie architektów, czyli Franciszek Chełmiński - opowiada Alina Jabłońska, łódzka przewodniczka. - To jeden z ciekawszych przykładów kamienicy o charakterze rezydencjonalnym, jak i użytkowym.

I właśnie jej charakter użytkowy zostanie ponownie przywrócony. Firma Orange Property Group, właściciel kamienicy, zamierza ulokować w niej od 5 sierpnia biura o wysokim standardzie. Zajmą one powierzchnię 1200 mkw.

- Na razie zainteresowanych jest czternaście dużych firm, głównie finansowych i doradczych - wylicza Michał Styś, dyrektor zarządzający OPG.

Remont rezydencji Stefanusa trwa od sierpnia 2008r. W styczniu odkryto w niej złocenia i polichromie na klatce schodowej.

- Przykrywały je liczne warstwy farby olejnej, która po części przyczyniła się do ich konserwacji. Musieliśmy zdzierać ją uważnie skalpelkiem - mówi Katarzyna Karpińska z firmy Mozaika. - Odkryliśmy również marmuryzację, czyli zdobienie ścian typowe dla pałaców i kamienic łódzkich fabrykantów.

Polichromia, znajdująca się na suficie klatki schodowej, przedstawia putta, czyli motywy dekoracyjne w postaci dzieci.

- To ciekawe, bo część z nich miesza w kotłach - dziwi się Katarzyna Karpińska.

Jednak dla Aliny Jabłońskiej malowidło jest oczywiste.

- Zwykle putta nawiązywały do profesji właścicieli budynków i tak jest też w tym przypadku, bo Stefanus był producentem kotłów farbiarskich - wyjaśnia przewodniczka.

Części polichromii nie uda się uratować, bo zbyt mocno wżarła się w nie farba olejna. ale zostaną one odtworzone.

- To nie problem, potrzebujemy kilku miesięcy na uzupełnienie złoceń i polichromii - mówi Łukasz Marchewa z firmy Mozaika.

W rezydencji zachowały się również piękne drzwi, a także kuta balustrada na klatce schodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki