Przygotowany przez służby prezydenckie budżet miasta zakłada dochody na poziomie ponad 2,7 mld zł. Wydatki mają wynieść 2,9 mld, z czego aż 30 proc. zostanie przeznaczone na inwestycje. Zdaniem Włodzimierza Tomaszewskiego, wiceprezydenta Łodzi, rosnące wydatki na inwestycje oznaczają, że Łódź się rozwija i dobrze lokuje pieniądze.
Radni mają inne zdanie. Sama Platforma Obywatelska przygotowała aż 69 poprawek i liczy, że zostaną uwzględnione. Czego dotyczą? Bezpieczeństwa - wydatków na policję i system monitoringu w centrum. W tym roku na kupno sprzętu zarezerwowano tylko 1,7 mln zł. Według PO, jest to co najmniej o 1,5 mln za mało. Monitoringu w ogóle nie będzie, bo w wydatkach jest tylko 500 tys. zł.
- Nie rozumiem, policja bardzo pomysł chwali, mieliśmy obiecane pieniądze i nic - mówi Sebastian Tylman.
Platforma Obywatelska krytykuje duże wydatki na promocję miasta. Tomasz Kacprzak, szef rady miejskiej, tłumaczy, że nie wiadomo, ile i na co pójdzie, bo nie ma strategii promocyjnej Łodzi. Zastanawia się też nad 3 mln zł na obchody 65. rocznicy likwidacji łódzkiego getta.
- Dlaczego miasto ma finansować budowę pomnika ofiar komunizmu, a nadal nieskończony jest pomnik Armii "Łódź" - wylicza dalej Kacprzak. - Te pieniądze można by wydać na kupno wag dla tirów. To byłaby rozsądna inwestycja, bo oszczędzalibyśmy wyremontowane ulice i ograniczylibyśmy ruch tirów w mieście.
Krzysztof Piątkowski z PiS zapowiada, że będzie się upierał przy dwóch poprawkach, choć zaznacza, że jego klub ma ich więcej. Chodzi o dodatki dla nauczycieli za wychowawstwo i fundusz na renowację zabytków niebędących własnością miasta. W pierwszym przypadku Piątkowski twierdzi, że wystarczyłoby 4,5 mln zł, by każdy nauczyciel wychowawca miał dodatek 200 zł.
- Teraz wynosi on 100 złotych, ale upieram się, że to mało - mówi Piątkowski. - Natomiast na zabytki przeznaczamy do podziału ledwie cztery miliony, więc będę wnioskował, by dopisać jeszcze półtora, ze wskazaniem, że to kwota na remont kaplicy Scheiblera.
Lewica chce walczyć o wzrost wydatków na pomoc społeczną, oświatę i sport. Zapowiada też batalię o komunikację miejską, bo zdaniem Dariusza Jońskiego MPK dostaje z miasta za dużo w porównaniu z poziomem usług.
- Odrębna sprawa to wydatki na podróże prezydenta i jego urzędników. Zarezerwowana kwota jest za duża i nie ma uzasadnienia - mówi Joński.
Radni liczą, że prezydent poprawki przyjmie. Wątpliwe, bo prezydent uważa budżet za świetny. Zatem zapowiada się bitwa, jeśli nie wojna. Sesja budżetowa - 14 stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?