Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener w USA, dyrektor w Barcelonie, a "Dylu" się żegna

Janusz Woźniak
Filip Dylewicz i trener Tomas Pacesas. Na naszym zdjęciu jeszcze razem...
Filip Dylewicz i trener Tomas Pacesas. Na naszym zdjęciu jeszcze razem... Przemek Świderski
Rozjechali się czołowi przedstawiciele klubu koszykarskich mistrzów Polski Asseco Gdynia po świecie. Trener Tomas Pacesas od środy jest w USA, a dyrektor generalny Jacek Jakubowski przebywa w Barcelonie, gdzie weźmie udział w losowaniu grup Euroligi na sezon 2009/2010.

Znacznie dłużej poza Trójmiastem będzie przebywał trener Pasesas, który dołączy do sztabu szkoleniowego San Antoni Spurs w czasie zaplanowanej na 10-19 lipca w Las Vegas letniej ligi NBA.
- Cieszę się na ten wyjazd i liczę na nowe szkoleniowe doświadczenia. Widziałem już mecze ligi letniej NBA, ale z pozycji obserwatora tych rozgrywek. Teraz będę uczestniczył w niej od środka, chociaż dopiero na miejscu dowiem się jakie będą moje zadania w sztabie zespołu z San Antonio. Swój pobyt wykorzystam także na to, aby przyjrzeć się zawodnikom, którzy mogliby ewentualnie w nowym sezonie zostać koszykarzami Asseco - powiedział przed odlotem trener Pacesas.

Koszykarzy w zespole Asseco będzie na pewno potrzeba, bo jak na razie klubowa kadra na nowy sezon jest skromna. Kontrakty z gdyńskim klubem wiążą aktualnie tylko sześciu zawodników. Są to Ronnie Burrel, David Logan, Przemysław Zamojski, Adam Łapeta, Piotr Szczotka i Adam Hrycaniuk.
Tymczasem dzisiaj w Barcelonie Asseco pozna swoich grupowych rywali w pierwszej fazie Euroligi. Przebywającego w Hiszpanii dyrektora Jacka Jakubowskiego wyraźnie zaskoczyliśmy pytaniem o przyczyny rozstania z Asseco Filipa Dylewicza.

- Nic na ten temat oficjalnie nie wiem. Filip otrzymał od nas kontraktową propozycję na nowy sezon i jeszcze nie dał odpowiedzi. Chce odejść? Cóż, ma prawo do takiej decyzji i na pewno ja uszanujemy, bo dla naszego klubu przez te lata pobytu zrobił naprawdę bardzo dużo. Był polską ikoną naszej drużyny. Ja jednak jeszcze tak zdecydowanie w to rozstanie nie wierzę - powiedział dyrektor Jakubowski.

To było wspaniałych 12 lat...

Z koszykarzem Filipem Dylewiczem rozmawia Janusz Woźniak

Asseco Gdynia bez Filipa Dylewicza? Filip, aż nie chce się w to wierzyć...
Wiele wskazuje na to, że w nowym sezonie zabraknie mnie w sopockim, teraz gdyńskim, zespole. Nikt mnie oczywiście z drużyny mistrzów Polski nie wyrzuca. Wręcz przeciwnie, dostałem propozycję przedłużenia kontraktu, ale... podjąłem praktycznie decyzję, tak na 99 procent, o zmianie klubu. Gdybym teraz nie spróbował, to po latach może bym sobie wyrzucał, że nie skorzystałem z takiej możliwości. Inny klub, nowe wyzwania, nieco inna koszykówka. Myślę, że po 12 latach spędzonych w Sopocie taka dodatkowa motywacja, mobilizacja, jest mi właśnie potrzebna.

Dla kibiców ten twój "rozwód" z Trójmiastem będzie jednak zaskoczeniem?
Po pierwsze spędziłem tu rzeczywiście wspaniałych 12 lat. Dzięki propozycji prezesa Kazimierza Wierzbickiego - za którą do dzisiaj jestem mu wdzięczny - w 1997 przeniosłem się nad morze, rozwinąłem sportowo, zdobywałem seryjnie tytuły mistrzów Polski, pograłem w Eurolidze i tego wszystkiego nie zapomnę. Spotkałem się też ze wspaniała grupą kibiców, trenerami, kolegami w zespole. Myślę zresztą, że będzie jeszcze okazja za to wszystko mniej lub bardziej oficjalnie podziękować. A z Trójmiastem się nie rozwodzę. Od lat mieszkam z rodziną w Gdyni, pokochałem to miasto i zamierzam tu wrócić

W jakim klubie zagra więc Dylewicz od nowego sezonu?
Szczerze? Nie wiem.

To może powiesz jaki kierunek, krajowy czy zagraniczny, jest w transferowych rozmowach preferowany.
Zdecydowanie zagraniczny, ale dzisiaj niczego nie mogę wykluczyć. O to, abym zagrał w dobrym zespole, ma zadbać mój menadżer.

Tymczasem kończysz pewnie wakacje, bo za kilka dni rozpoczną się przygotowania reprezentacji Polski do mistrzostw Europy.
Na wakacjach byliśmy dwa tygodnie w USA, ale muszę powiedzieć, że z przyjemnością wróciłem do Gdyni. Teraz muszę zadbać o swoją kondycję i sprawność fizyczną, bo już od 18 lipca rozpoczyna się pierwszy etap kadrowych przygotowań do mistrzostw. Te rozgrywane w Polsce mistrzostwa będą sportowym wyzwaniem i szansą dla nas wszystkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki