Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie Festiwalu Solidarności i Solidarity of Arts

Jarosław Zalesiński
W Zielonej Bramie otwarto wstrząsającą wystawę oświęcimskich grafik Mariana Kołodzieja
W Zielonej Bramie otwarto wstrząsającą wystawę oświęcimskich grafik Mariana Kołodzieja P. Świderski
Jeśli dziś wtorek - jesteśmy w Belgii, a jeśli sierpień - to w Gdańsku. Gdyby Mel Stuart nakręcił sequela swej zabawnej komedii o zwiedzaniu Europy w 18 dni, film mógłby pewnie nosić taki tytuł.

Sierpień to w Gdańsku odbywające się dzień po dniu koncerty, wystawy, projekcje i premiery. Zwłaszcza ten rok był urodzajny, za sprawą skrzyżowania się dwóch festiwalowych imprez, obu kłaniających się jednej solidarnościowej tradycji - Festiwalu Solidarności oraz Festiwalu Solidarity of Arts.

Mam poważną wątpliwość, czy wszyscy, którzy słuchali koncertów albo uczestniczyli w projekcjach, wiedzieli, na jakim aktualnie festiwalu się znajdują. Uporządkujmy zatem. Festiwal Solidarności, organizowany przez Europejskie Centrum Solidarności, zaczął się 14 sierpnia, w dniu w którym w 1980 roku rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej. Potem były m.in. występy muzyków kubańskich w ramach Dni Wolnej Kuby, polsko-holenderski spektakl "Kantyna" na terenach Stoczni Gdańsk, a ukoronowaniem był koncert Ennio Morricone.

Festiwal Solidarity of Arts, współorganizowany przez miasto Gdańsk, samorząd wojewódzki oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej, zaczął się dzień później ceremonią wręczenia nagród Neptuny. Potem był m.in. koncert Iana Gillana i Niny Hagen, europejska premiera filmu "Dzieci Ireny Sendlerowej", a ukoronowaniem był... i tu kłopot, bo wydarzeń kandydujących do pierwszego miejsca na podium znalazłoby się kilka. Dla mnie akurat najgłębszym przeżyciem była wstrząsająca wystawa oświęcimskich grafik Mariana Kołodzieja "Labirynty pamięci", dla kogoś innego mógł to być koncert Gillana albo poruszający film Andrzeja Fidyka "Yodok Stories", o koreańskich obozach koncentracyjnych, pokazany premierowo, albo ciekawa inscenizacja "Zmierzchu bogów" w teatrze Wybrzeże. Było w czym wybierać.

Czy są nam jednak potrzebne dwa festiwale, w tym samym czasie, na podobny temat? Nie, gdyby się od siebie nie odróżniały. Ale odróżniać się starają. Festiwal Solidarności chce być bardziej imprezą ludową, popularną, festynową, Solidarity of Arts - nastawioną na wydarzenia artystyczne. Jak zresztą pokazało życie, czasem wychodzi na odwrót. Na niby elitarny koncert, "Requiem wojenne" Brittena, prowadzone przez Neville'a Marrinera, przyszły prawdziwe tłumy, a na piknik rodzinny "Moja mała Solidarność" - garstki. Okazuje się, że ludzi bardziej nęci perspektywa uczestniczenia w głośnym wydarzeniu kulturalnym niż połączone z ideowym przesłaniem zabawy, które od biedy dałoby się równie dobrze zorganizować na działce.

Festiwal Solidarności odbył się po raz drugi. Festiwal Solidarity of Arts od tego roku zastąpił organizowany wcześniej Festiwal Gwiazd. Zastąpił o tyle z powodzeniem, że zaproponował kilka ciekawych wydarzeń. Ale czy utrwalił się jako czytelna marka? Nie chcę robić za puszczyka, ale obawiam się, że w samej jego formule, polegającej na zlepianiu bardzo różnych wydarzeń, od Sasa do lasa, jest coś, co skazuje go na nie wyraźność.

Obie imprezy są próbą rozwiązania tego samego zadania - jak najlepiej konsumować w Gdańsku solidarnościowe tradycje, z pożytkiem i dla mieszkańców miasta, i dla jego wizerunku. Najlepiej udało się to do tej pory, według mnie, w 25-lecie Solidarności. Koncert J. M. Jarre'a przebił się w mediach, a po drugie - powstała wokół niego autentyczna wspólnota gdańszczan. W równym stopniu nigdy nie udało się tego powtórzyć.

Formuła dwóch festiwali naraz jest inną propozycją - zagęszczenia w jednym czasie wielu imprez, półmiesięcznego karnawału wydarzeń. Bawił on raz lepiej, raz gorzej, ale świętującej wspólnoty nie tworzył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki