Operację przeprowadzono w Stoczni Rybackiej przedsiębiorstwa "Szkuner" we Władysławowie. W przyszłym tygodniu kadłub ma być przeholowany z władysławowskiego portu do Gdańskiej Stoczni Remontowa SA.
Zdewastowanego "Generała Zaruskiego" przeholowano z Jastarni, w której bazował, do stoczni we Władysławowie cztery lata temu. Przeprowadzenie jego gruntownego remontu zleciła wówczas Fundacja Polskie Żagle im. Gen. Mariusza Zaruskiego. Prace stoczniowe jednak przerwano, bo z ich finansowania wycofała się Poczta Polska, sponsor fundacji. W listopadzie ubiegłego roku władze Gdańska podjęły decyzję o odkupieniu żaglowca od Zarządu Głównego Ligi Obrony Kraju za 150 tys. zł. Uchroniło to 70-letni dwumasztowiec przed unicestwieniem. Obecnie jego armatorem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gdańsku.
Po odbudowie, za dwa lata, żaglowiec będzie służyć szkoleniu morskiemu młodzieży z Pomorza.
- Ekipa stoczniowców z władysławowskiej stoczni od lutego przygotowywała kadłub do zwodowania - mówi Mirosław Bielecki, nadzorujący prace kadłubowe z ramienia MOSiR w Gdańsku. - Z jego wnętrza wymontowano zardzewiałe rurociągi i zbiorniki, kable i urządzenia elektryczne, stare elementy drewnianej zabudowy. Z dna wyjęto też żeliwne kostki balastowe.
Ponieważ kadłub stał cztery lata na lądzie, drewniane klepki poszycia burt i pokładu rozeschły się. Dlatego też, po oczyszczeniu jego wnętrza, poszycie trzeba było uszczelnić. W środę kadłub powoli opuszczono na wodę. Do jego rozeschniętego wnętrza napłynęło niewiele wody. Przedostała się głównie przez część rufową.
- Na razie wody nie odpompowujemy. Chcemy, aby kadłub zagłębił się bardziej w basenie portowym, co umożliwi nasiąkniecie wodą klepek poszycia burt nad linią wodną. Po napęcznieniu drewnianych elementów nastąpi jego ostateczne uszczelnienie. Pozwoli to na odpompowanie wody - dodaje Bielecki.
Operację holowania kadłuba poprzedzi jego przegląd i próby przechyłowe. Jeżeli stan techniczny kadłuba nie będzie budzić zastrzeżeń, holownik, użyczony przez stocznię Remontowa SA, przeholuje go do Gdańska. Z uwagi na to, że żaglowiec pozbawiony jest jeszcze urządzenia sterowego, warunkiem holowania będzie dobra, sprzyjająca pogoda, czyli wiatr o sile do 4 stopni Beauforta.
Leszek Paszkowski, dyrektor MOSiR, przypomina, że realizacja projektu odbudowy żaglowca, kosztującego około 3 mln zł, ruszyła w listopadzie 2008 roku. Miasto zarezerwowało w swoim budżecie na ten cel 1,5 mln zł. Pomoc finansową i rzeczową zadeklarowały też pomorskie przedsiębiorstwa.
Program odbudowy i eksploatacji żaglowca jest prezentowany na trwających od czwartku Targach Sportów Wodnych Wiatr i Woda 2009 w Warszawie.
Na targach Wiatr i Woda 2009
Leszek Paszkowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku
Na targach, wspólnie z Fundacją "Edukacja pod Żaglami", promujemy projekt rewitalizacji "Generała Zaruskiego". Pokazujemy jego model oraz oryginalne elementy wyposażenia - koło sterowe, archaiczną windę kotwiczną, kompas i dzwon. Sądzimy, że naszym programem zainteresujemy liczne grono żeglarzy i firmy związane z jachtingiem, które będą go wspierać. Mamy także nadzieję na spotkania z żeglarzami, którzy niegdyś pływali "Generałem Zaruskim".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?