Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Heimatkreis chce, by ofiary wojny spoczęły w Malborku

Jacek Skrobisz
Członkowie stowarzyszenia byłych mieszkańców Malborka, mieszkający obecnie w Niemczech, chcą, by ludzkie szczątki odnalezione w tajemniczej masowej mogile przy pokrzyżackim zamku zostały pochowane w Malborku.

Inną lokalizację - Stare Czarnowo w województwie zachodniopomorskim, wskazała wstępnie Fundacja Pamięć, opiekująca się cmentarzami niemieckich ofiar wojennych.
Oficjalne stanowisko w tej sprawie wygłosił wczoraj, podczas wizyty w naszej redakcji, Bodo Rűckert, przewodniczący Heimatkreis Marienburg.

- Nie zgadzamy się, żeby ofiary były pochowane w okolicy Szczecina - mówi Bodo Rűckert. - Z naszych informacji wynika, że 70 procent osób, które znaleziono w mogile, było mieszkańcami Malborka. Chcielibyśmy, aby osoby, które tu żyły, mieszkały, znalazły wieczny spoczynek w swoim mieście. Wiemy, że sprawy pochówku regulują porozumienia polsko-niemieckie, ale jesteśmy pełni zaufania do władz Malborka i wierzymy, że znajdziemy dobre rozwiązanie dla obu stron.
Z ust przewodniczącego Heimatkreis Marienburg padła także propozycja przyszłego miejsca pochówku znajdowanych szczątków - dawna nekropolia za budynkiem dawnego Szpitala Jerozolimskiego.

Władze Malborka nie zajęły jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Rozmowy z Fundacją Pamięć będą prowadzone, ale dopiero po zakończeniu ekshumacji.
Sprawa masowego grobu w Malborku jest szeroko komentowana, zwłaszcza przez media niemieckie. Przypomnijmy, że poczytny dziennik "Bild" opublikował listę osób, także malborczyków, o których zaginął słuch po zawierusze wojennej.
- Rozmawiałem z wieloma osobami, które znajdowały na tej liście nazwiska swoich bliskich - opowiada Rűckert. - Odnalezienie mogiły wywołało wiele emocji. Byli mieszkańcy Malborka mówili, płacząc, że już zapomnieli o przeszłości i nie sądzili, że na starość znowu będą musieli to przeżywać. To, co wszystkich łączy, to chęć pochowania szczątków w Malborku.

Do rozwiązania zagadki masowego grobu jeszcze daleka droga, bo brakuje jakichkolwiek źródeł historycznych na temat mogiły oraz bezpośrednich świadków zdarzeń, które doprowadziły do jej powstania. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Malborku, ale najpóźniej dzisiaj akta zostaną przedłożone pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej.

- Zawieziemy cały materiał dowodowy, który jest kompletowany, do odpowiedniego wydziału Instytutu Pamięci Narodowej - potwierdził wczoraj Waldemar Zduniak, szef malborskiej prokuratury. - Po analizie dokumentów pracownicy IPN podejmą decyzję, czy przejmą postępowanie. Przypuszczam, że badanie zgromadzonego materiału dowodowego może zająć kilkanaście dni - dodaje.

Masowy grób znajduje się na terenie przyszłej budowy czterogwiazdkowego hotelu między ulicami Solną i Piastowską. Ekshumacja trwa od października ubiegłego roku (z przerwami) i może potrwać jeszcze do końca stycznia. Wiele wskazuje na to, że w grobie pochowano przede wszystkim ofiary działań wojennych. W pierwszych miesiącach 1945 roku prowadziły je w dawnym niemieckim Marienburgu wycofujące się z miasta wojska niemieckie i nacierająca Armia Czerwona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki