Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko przygarnie latającą karetkę

Sebastian Dadaczyński
W Tczewie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabierało ostatnio pacjentów z nadwiślańskiego bulwaru
W Tczewie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabierało ostatnio pacjentów z nadwiślańskiego bulwaru Zbigniew Brucki
Tczew, jako czwarte miasto w województwie, od kilku lat nie może się uporać ze stałym miejscem dla "latającej karetki". Teraz znalazło się rozwiązanie. Śmigłowiec nie będzie już musiał korzystać z miejskiego stadionu czy nadwiślańskiego bulwaru.

Władze wojskowe na wniosek prezydenta miasta i starosty zgodziły się, aby na placu musztry w 16 Tczewskim Batalionie Saperów utworzyć miejsce startu i lądowań dla helikoptera. Oczywiście doraźnie.

- Rzeczywiście, wystąpiono z taką propozycją do Ministerstwa Obrony Narodowej [to o-no musi wyrazić zgodę na takie rozwiązanie - dop. aut.]. - potwierdza ppłk Zdzisław Świniarski, dowódca tczewskiego batalionu. - Decyzja MON-u jest pozytywna i teraz uwzględniamy szczegóły.

150 zł - tyle w przybliżeniu kosztuje przelot helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Tczewa do Gdańska. Koszty te nie są więc dużo większe od nakładów na transport tradycyjną karetką pogotowia ratunkowego

Choć sprawy zdrowotne należą do starosty, prezydent Tczewa Zenon Odya zapowiada, że ratusz jest skłonny dorzucić starostwu pieniądze na utrzymanie takiego miejsca. Zwłaszcza teraz, gdy trzeba zadbać o jego odśnieżanie. Z nowego rozwiązania najbardziej cieszą się miejscowi lekarze.

Kiedy maszyna lądowała na Stadionie Miejskim przy ul. Bałdowskiej, okoliczni mieszkańcy wnioskowali, by ją stamtąd usunięto. Denerwował ich hałas i tumany kurzu. Teraz śmigłowiec ląduje na nadwiślańskim bulwarze, tyle że tam swój interes prowadzą gastronomicy i odbywają się różnego rodzaju masowe imprezy.

Nowe miejsce startu i lądowań nie rozwiązuje jednak problemu na dobre. W Tczewie wciąż nie ma lądowiska z prawdziwego zdarzenia. Miejscowym władzom ciągle brakuje na nie pieniędzy.
Podobnie jest w pozostałych miastach powiatowych województwa. W większości funkcjonują tylko miejsca startu i lądowań, a tam, gdzie lądowiska już są, okazuje się, że nie spełniają określonych wymogów.

Brakuje na przykład oświetlenia. Przez to helikopter lata tylko od wschodu do zachodu słońca. W Pomorskiem wszystkie kryteria spełnia tylko lądowisko przy szpitalu na gdańskiej Zaspie. Sytuacja ma się nieco poprawić, gdy lądowisko - na dachu jednego z budynków - uruchomione zostanie też przy Akademii Medycznej w Gdańsku.

Władze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku zapowiadają, że jeszcze bardziej przycisną samorządowców do poprawy lotniczej infrastruktury. Tym bardziej że w przyszłym roku LPR otrzyma nowy śmigłowiec i wówczas baza będzie już funkcjonować całodobowo. Tylko od początku tego roku do teraz maszyna brała udział w 420 akcjach. W ubiegłym roku było ich aż o 120 mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki