Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Siechnic chce zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Mieszkańcom uniemożliwi to budowę domów. Już liczą straty

Remigiusz Biały
Remigiusz Biały
Paweł Relikowski / Polska Press
W podwrocławskich Siechnicach trwa ogromny konflikt pomiędzy burmistrzem a mieszkańcami. Ci alarmują o przedwyborczych zamiarach zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla 194 hektarowej części miasta. Zmiana w przepisach, którą proponuje urząd miasta zablokuje możliwości budowlane obecnym właścicielom działek. To także spadek wartości gruntów w tym rejonie. Deweloperzy już się wycofali, a mieszkańcy liczą straty.

Mieszkańcy Siechnic zaniepokojeni są przymiarkami do zmian w planie zagospodarowania przestrzennego dla 194 hektarowej części miasta, pomiędzy drogą krajową DK94 i torami kolejowymi. Dotyczy to głównie rejonu ulic Kalinowej, Bzowej i Prawocińskiej. Władze miasta przymierzają się do zmniejszenia współczynnika intensywności zabudowy z 30 do 20 procent. To akurat dla domów jednorodzinnych, ale w uchwale zmienia się także inne zapisy i w efekcie wszystkie zmniejszają intensywność na całym obszarze.

Mieszkańcy: to zablokuje nam budowę domów!

- Te zmiany znacznie uniemożliwią nam budowę naszych domów. Dotyczy to szczególnie parterówek, ponieważ przez proponowane zmiany będzie mógł być zabudowany mniejszy obszar działki. Będziemy zmuszeni budować nasze domy mniejsze. Według proponowanych zapisów w nowej uchwale, mój dom musiałby zostać zmniejszony o 32 metry kwadratowe. Dla właścicieli mniejszych działek oznacza to postawienie budynku wielkości domku letniskowego - mówi Karolina Kuźbińska, właścicielka działki przy ulicy Lawendowej w Siechnicach.

Wskaźnik intensywności zabudowy to stosunek sumy powierzchni całkowitej wszystkich kondygnacji budynku (powierzchnia całkowita budynku) do powierzchni działki terenu budowlanego. W praktyce oznacza to, że na tysiącmetrowej działce (10 arów) ze współczynnikiem 20 procent będzie można wybudować "parterówkę" o powierzchni 200 metrów kwadratowych lub jednopiętrowy dom z kondygnacjami o powierzchni 100 metrów kwadratowych.

- Spotkaliśmy się z burmistrzem w sprawie tych zmian. Jednak nie mamy odczucia, że przyniosły one skutek. Uchwała nie pojawiła się w porządku obrad na najbliższą sesję (21 marca), ale pamiętajmy, ze w trakcie obrad porządek można uzupełnić. Zwłaszcza, że uchwała jest już gotowa. Niektórzy radni informowali nas już planach zwołania jeszcze jednej nadzwyczajnej sesji rady miasta – dodaje Karolina Kuźbińska.

Zmian nie uchwalono, a deweloperzy oferują mniejsze ceny za działki

Dodatkowym utrudnieniem w budowie domów dla właścicieli działek miałoby być zwiększenie współczynnika „ilość terenu biologicznie czynnego”. To też przewidują przepisy jakie proponuje Urząd Miasta w Siechnicach. Mieszkańcy już zwracają uwagę na straty finansowe. Niektórzy właściciele działek w tym rejonie kupowali je jako lokatę oszczędności.

- Z żoną mamy działkę, którą był zainteresowany deweloper pod budowę domu wielorodzinnego. Po wstępnych rozmowach o jej kupnie, inwestor w urzędzie miasta zapoznał się z prawną sytuacją tej działki. Gdy dowiedział się o propozycji zmiany wskaźników intensywności zabudowy wycofał się. Straciliśmy nabywcę, a dodatkowo dla naszej działki współczynnik został obniżony, nie o 10, a 20 procent. To obniża wartość tego terenu. Burmistrz nie był w stanie wyjaśnić z czego to wynika, jedynie zadeklarował, że ten współczynnik zostanie skorygowany, aby był zgodny z resztą - mówi Waldemar Komar, współwłaściciel działki w Siechnicach.

Mieszkańcy zwracają także uwagę na ewentualne odszkodowania. Jeśli te zostaną zasądzone to będą pokryte z miejskiej kasy, czyli za pomysł zmian w zagospodarowaniu przestrzennym zapłacą podatnicy. Właściciele działek mówią wprost, że tym burmistrz naraża gminę na wielomilionowe straty.

Po co więc takie zmiany w Siechnicach?

- Najpierw gmina motywowała te zmiany sytuacją hydrologiczną tych terenów, które rzekomo ulegają podtopieniom, ale to nie są żadne powodzie. Tylko w kilku miejscach, po tym jak śnieg stopnieje czy wystąpią ulewy zbiera się woda. Czy dla paru kałuż zmienia się plan? Wystarczy wykonać tylko drenaż gruntu i problem się rozwiąże. Nawet w opinii środowiskowej do uchwały z tymi zmianami jest napisane, że zmiany współczynników nie mają żadnego przełożenia na środowisko - mówi Karolina Kuźbińska, właścicielka działki przy ulicy Lawendowej w Siechnicach.

Siechniczanie na spotkaniu z nami przyznali, że pomysłodawcą tych zmian osobiście miał być burmistrz. To mieszkańcom, w rozmowach miała przyznać także jedna z urzędniczek. Gdy okazało się, że zmiany wywołują opór mieszkańców, wówczas zaczęło się szukanie dla nich uzasadnienia.

- Następną argumentacją było powstrzymanie patodeweloperki. A równolegle urząd miasta rozpatruje wniosek o pozwolenie na budowę 60 domów szeregowych, dwulokalowych bliźniaków. Miałyby one powstać przy ulicy Cisowej na działce o powierzchni 5 hektarów. Jednocześnie władze miasta idą deweloperom na rękę, którzy negocjują zgodę na podłączenie się do sieci wodociągowej. A właściciele działek, którzy chcą budować domy parterowe dostają odmowę i jeszcze argumentuje się to potencjalnym spadkiem ciśnienia wodociągów – dodają mieszkańcy.

Nieoficjalnie mieszkańcy mówią, że burmistrz chce zablokować rozbudowę wokół swojego domu. Ten stoi na działce o powierzchni 80 arów, która w dużej mierze jest niezabudowana i także zostałaby objęta planowanymi zmianami. W dodatku pomiędzy posesjami, gdzie przed laty burmistrz wybudował dom, a następnymi zabudowaniami jest dość szerokie i niezabudowane pole.

- Burmistrz sugerował, że powinnam poprzeć te zmiany, bo gdy już wybuduje mój dom to też będzie mi przeszkadzać, że ktoś za płotem gra w piłkę. Kupując działkę, sprawdziłam plan, wiedziałam co i gdzie kupuję i zdawałam sobie sprawę ze skutków. Przecież jesteśmy w mieście, gdzie zabudowę powinno się zagęszczać. A tu się robi na odwrót. W gminie oprócz tego planu opracowuje się inne. Np. w Kotowicach - obszar wiejski z lasy, a tam współczynniki są większe niż tutaj. Brakuje w tym wszystkim konsekwencji – dodaje Karolina Kuźbińska.

A co na to burmistrz Siechnic?

Burmistrz Siechnic Milan Ušák nie odniósł się osobiście do sprawy. Do zarzutów mieszkańców odniosła się również dyrektor wydziału gospodarki przestrzennej i nieruchomości w urzędzie miasta. Urząd podtrzymuje motywację do tych zmian warunkami hydrologicznymi i chęcią ich ograniczenia.

- Gmina Siechnice przygotowuje zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w tej części miasta od trzech lat. Prace zostały podjęte w wyniku realizowania przez niektórych inwestorów zabudowy z maksymalnym wykorzystaniem wskaźników intensywności ustalonych w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego 2013 roku. A to odbywa się szkodą dla gruntów przyległych do budowach domów, poprzez niekorzystne zmiany stosunków wodnych – mówi Barbara Borkowska, Dyrektor Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Nieruchomości w Urzędzie Miasta w Siechnicach.

Urząd Miasta zwraca także uwagę na to, że proponowane zmiany określają także minimalne rozmiary działek budowlanych. Dla zabudowy jednorodzinnej teren ma mieć minimum 750 metrów kwadratowych. W sprawie ewentualnych rekompensat za poniesione straty gmina odpowiada, że zobowiązana jest postępować wyłącznie w zakresie rzeczywiście poniesionych i udokumentowanych przez dochodzących odszkodowań obniżek wartości nieruchomości. Jak dotąd żadne takie roszczenia urzędowi nie zostały zgłoszone.

- Nieprawdą jest, że proponowane zmiany są podyktowane prywatnym interesem burmistrza. Prawdą jest to, że wprowadzenie zmiany planu ograniczy intensywność potencjalnej zabudowy na gruntach, których m.in. właścicielem jest także Milan Ušák - dodaje Barbara Borkowska.

Burmistrz Siechnic chce zmienić plan zagospodarowania przest...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska