Beata Szydło: Opozycja zrobi wszystko, by zdeprecjonować wynik wyborów. Andrzej Duda jest drugim prezydentem, który uzyskał reelekcję

- Naszym celem było zwycięstwo i to zostało osiągnięte. To wielki, osobisty sukces prezydenta Andrzeja Dudy, który pracował ciężko w kampanii. Tysiące ludzi, wolontariuszy w całej Polsce zaangażowały się w jego kampanię i dziś możemy cieszyć się zwycięstwem pana prezydenta - powiedziała była premier w poniedziałek rano w PR24.

Beata Szydło, która jest uważana za jedną z głównych autorek sukcesu Andrzeja Dudy w 2015 roku przypomniała, że prezydent Duda jest drugim w historii Polski prezydentem, który uzyskał reelekcję.

Obecna europoseł Prawa i Sprawiedliwości odniosła się też do słów wielu polityków Platformy Obywatelskiej, którzy informują o dużej liczbie nieprawidłowości, zgłaszanych przy wyborach. Wspomniał o tym m.in. Tomasz Siemoniak w Radiu Zet, który stwierdził, że PO będzie analizowała napływające informacje i przyjrzy się wszystkim przypadkom zgłaszanym przez obywateli.

- Nigdy nie miałam wątpliwości, że przeciwnicy prezydenta, opozycja, zrobią wszystko, by prezydent Andrzej Duda nie pełnił swojej funkcji w drugiej kadencji. Wszystkie ataki, które miały miejsce przez wiele miesięcy, jak i obecna narracja liderów Platformy Obywatelskiej potwierdzają tę opinię - powiedziała.

W niedzielę wieczorem, tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych exit poll, prezydent Andrzej Duda zaprosił Rafała Trzaskowskiego z małżonką do Pałacu Prezydenckiego, by "uścisnąć sobie dłonie na zakończenie kampanii prezydenckiej". Kandydat KO odparł, że zaproszenie przyjmie, ale dopiero po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów.

- Pan prezydent zaprosił wczoraj Rafała Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego, ale kandydat KO nie skorzystał z tego zaproszenia. Szkoda. Dojrzałość polityczna i budowanie dobrej przyszłości wszystkich Polaków wymagałyby skorzystania z tej możliwości - powiedziała Beata Szydło w Polskim Radiu 24.

- Rafał Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską, ponieważ gra szła już o ratowanie Platformy Obywatelskiej - stwierdziła.