Na trybunach stadionu w Gdyni nie zabrakło wzajemnie wspierających siebie fanów Arki i Lecha. W sumie pojawiło się ich nieco ponad sześć tysięcy. Były śpiewy, pozdrowienia i race odpalone jednocześnie. Sympatycy obu zespołów mogli zobaczyć waleczny zespół Arki i dobrą piłkarsko drużynę z Poznania.
- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Było widać też ogromną jakość Lecha. Trochę odwróciliśmy to w drugiej połowie, ale musimy szczerze powiedzieć, że jeśli chodzi o jakość czysto piłkarską, to Lech wyglądał naprawdę bardzo dobrze. Operowanie piłką było na dobrym poziomie. Gratuluję Lechowi zasłużonego awansu. Takie momenty, jak sytuacja Karola Czubaka z pierwszej połowy, są czasami przełomowe w meczu. Może nie szło nam specjalnie dobrze, to bramka mogła zmienić oblicze tego meczu. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy też strzelić gola w drugiej połowie - powiedział Wojciech Łobodziński, trener Arki.
W drużynie Żółto-Niebieskich nie brakowało problemów przed meczem. Głównie związanych ze zdrowiem zawodników.
- Przed meczem nie chciałem o tym mówić, ale mieliśmy trochę problemów. W zespole był wirus. Do ostatnich minut przed meczem walczyliśmy, żeby Martin Dobrotka i Przemysław Stolc w ogóle mogli zagrać. Mieli biegunkę, wymiotowali i naprawdę było nam bardzo trudno doprowadzić ich do przydatności do gry. Dzięki naszemu sztabowi medycznemu udało się to i na boisku walczyli z całych sił - podsumował trener Łobodziński.
CZYTAJ TAKŻE: Oto jak wyglądają partnerki piłkarzy Arki Gdynia! Zobaczcie te zdjęcia
Byliście na meczu Arki Gdynia z Lechem Poznań w rozgrywkach Fortuny Pucharu Polski? Znajdźcie siebie na zdjęciach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?