Piast Gliwice - ŁKS Łódź 4:0
Piast Gliwice jako kolejny zespół przypieczętował utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W meczu z pierwszym spadkowiczem, czyli ŁKS Łódź wygrał gładko 4:0. Wszystkie gole w tym dublet Jorge Feliksa kibice obejrzeli w drugiej połowie. Po przerwie podopieczni Aleksandara Vukovicia zagrali bowiem jak z nut. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Kamil Wilczek oraz Michael Ameyaw. W ostatnich minutach mogli dołożyć jeszcze przynajmniej jedną bramkę.
Śląsk Wrocław - Cracovia 4:0
Śląsk Wrocław w bezbłędnym stylu ograł Cracovię 4:0, strzelając większość goli przed przerwą. Dzięki wygranej zespół Jacka Magiery awansował na pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Bramki dla gospodarzy meczu na Tarczyński Arena zdobywali Simeon Petrov, Erik Exposito, Piotr Samiec-Talar oraz po raz pierwszy w trwającym sezonie - Mateusz Żukowski. Walka o mistrzostwo nabierze rumieńców w ostatnich kolejkach!
Górnik Zabrze - Stal Mielec 1:1
Górnik Zabrze w ostatniej możliwej akcji stracił pełną pulę w pierwszym sobotnim meczu 32. kolejki ze Stalą Mielec (1:1). Najpierw Dani Pacheco po rzucie wolnym dał prowadzenie, a potem w dramatycznych okolicznościach swoją pierwszą bramkę w sezonie strzelił Łukasz Wolsztyński i gospodarze skończyli zawody zamiast z trzema to tylko jednym punktem.
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 3:0
Jagiellonia Białystok w sobotę u siebie przy Słonecznej podejmowała walczącą o utrzymanie Koronę Kielce (3:0). Podopieczni Adriana Siemieńca również znaleźli się pod ścianą w kontekście walki o mistrzowski tytuł. Śląsk Wrocław wygrał w piątek u siebie z Cracovią i przeskoczył "Dumę Podlasia". Gospodarze sobotniego starcia nie mogli sobie, więc pozwolić na stratę punktów. I nie pozwolili. Dwa gole Afimico Pululu (w tym jeden z rzutu karnego) oraz jeden Kristoffera Normanna Hansena zapewniły powrót na ligowy szczyt tabeli.
Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin 2:1
Raków Częstochowa pokonał u siebie Pogoń Szczecin 2:1 w jednym z hitów 32. kolejki przy Limanowskiego. Medaliki różnicą dwóch bramek prowadzili już po 20 minutach, bo fatalny początek meczu zaliczył Leo Borges, który przyczynił się do straty dwóch goli. W konsekwencji bramki zdobywali Papanikolaou oraz Crnac. A w końcówce bramkę kontaktową zdołał zdobyć Kamil Grosicki. Ostatecznie "Portowcy" nie wywieźli spod Jasnej Góry choćby punktu.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?